Agnieszka
15.02.2007 15:11
Korzystałam z wyszukiwarki, znalazłam jedno pytanie podobne do mojego ale niestety nadal nie jestem pewna odpowiedzi. Dłuzszy czas temu uprawiam parę razy petting z moim chłopakiem, spowiadałam się z tego i jest do dla mnie już przeszłość. Dochodziło takżę do miłości francuskiej (z jednej strony). Zaczęłam się ostatnio zastanawiać czy jeśli w spoweidzi mówiłam, że uprawiałam petting to odzwierciedlało w pełni moje czyny? Czy teraz muszę do tego jeszcze raz wracać i rozdrapywać?
Odpowiedź:
W spowiedzi należy zawsze mówić co i jak. Tyle że akurat w spowiedzi z grzechów przeciwko 6 przykazaniu ta dokładność nie jest aż tam mocno wymagana. To grzechy, o których mówienie może krępować nie tylko spowiadającego się, ale i spowiednika. Dlatego jeśli ktoś pomija jakiś szczegół, to nic złego się nie dzieje. W podręcznikach podaje się przykład, że gdyby np. prostytutka spowiadała się grzechów przeciwko 6 przykazaniu, nie musiałaby szczegółowo opisywać ile razy, jak i z kim. Wystarczyłoby określenie, że zajmowała się tym tyle a tyle lat. Ty pominęłaś szczegół, zdaniem piszącego te słowa, mało istotny, nie zmieniający zasadniczo kwalifikacji czynu. Dlatego, znów zdaniem odpowiadającego, nie musisz do sprawy wracać. Tym bardziej, jeśli nie chciałaś niczego ukryć, a tylko nie widziałaś różnicy między jednym a drugim...
Problem w tym, że w takich sprawach powinno się pytać spowiednika. Doskonale wiesz, ze odpowiadający księdzem nie jest. Po jakimś czasie sprawa może do Ciebie wrócić w postaci nowych wątpliwości. Jeśli powiesz o tym księdzu na spowiedzi, tak jak tutaj to opisałaś, takich wątpliwości już mieć nie będziesz...
J.