Sand 27.01.2007 12:06

Jesteśmy małżeństwem od 5 lat. Mamy rocznego synka. Moja żona jest katoliczką, ja protestantem. Używamy prezerwatyw na moją prośbę. Moja żona nie może otrzymać rozgrzeszenia w swoim kościele (Katolickim) gdyż ja stosuję prezerwatywy. Szkoda mi mojej żony, bo przeżywa bardzo głębokie dylematy moralne. Moje zdanie dot. korzystania ze środków antykoncepcyjnych jest niezgodne z nauczaniem waszego kościoła (chociaż wierzymy w tego samego Boga i uznajemy tą samą Ewangelię). Czy naprawdę moja żona nie może dostać "rozgrzeszenia" i przystąpić do komunii świętej w omawianym przypadku? czy jest to jedynie nadinterpretacja księży z jej parafii? Proszę o odpowiedź bo chcę pomóc mojej żonie. Nie mam zamiaru namawiać jej do zmiany kościoła na Ewangelicko-Augsburski chociaż byłaby to najprostsza droga....

Odpowiedź:

Najprostszą drogą rozwiązania dylematów zony byłaby zgoda na stosowanie naturalnych metod planowania rodziny. Prezerwatywa to zresztą dość zawodny sposób na planowanie rodziny...

Kościół katolicki rzeczywiście uczy, że małżonkom nie wolno stosować antykoncepcji. Uczy też, że rozgrzeszenie może otrzymać tylko ten, kto popełnionego grzechu żałuje. Jeśli ktoś trwa w grzechu, nie chce się poprawić, rozgrzeszenia otrzymać nie może...

Zobacz też TUTAJ

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg