katarzyna
21.01.2007 11:47
Kiedyś gdzieś przeczytałam zdanie " NIE GRZESZĄ CI , KTÓRZY STALE MYSLĄ O BOGU" W związku z tym nasuwa mi się pytanie. czy jest możliwe aby człowiek mógł życ bez grzechu, nawet lekkiego, przez jakiś czas (np 3 miesiecy lub 6 miesięcy)? Jeżeli tak to jak powinna wyglądać spowiedź po 1 miesiacu. Wiem że nie ma ludzi bezgrzesznych, ale może być sytuacja gdy ktoś po długim bardzo grzesznym życiu nawraca się i tak bardzo boi się obrazić BOGA, że w każdym momencie mysli o BOGU i to mu nie pozwala na to aby zrobić cos złego. Jest na stałym czuwaniu, zastanawia się nad każdym swoim czynem, nie poddaje się żadnej pokusie. POZDRAWIAM I DZIĘKUJE ZA ODPOWIEDŻ
Odpowiedź:
To bardzo trudne pytanie. Bo właściwie... Człowiek może grzeszyć myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Przed trzema pierwszymi dość łatwo się ustrzec, gdy myśli się o Bogu. Ale zaniedbanie to coś takiego, przed czym myślenie o Bogu nie zawsze chroni. Czasem jest wręcz przeciwnie: zbytnie zadufanie w sobie, że wszystko jest OK, że jesteśmy blisko Boga sprawiają, że nie zauważamy ile dobrych rzeczy jeszcze mogliśmy zrobić...
Czy to wielkie grzechy? Zasadniczo pewnie nie. Tym bardziej, ze tego zła często nie dostrzegamy, a poważne grzechy popełnić można tylko świadomie. Ale gdy pod tym kątem przeprowadzić rachunek sumienia, wtedy widać, że jest się z czego spowiadać... A już na pewno nie mieć pewności, że wszystko jest w najlepszym porządku.
Czy to znaczy, że powinnaś się teraz załamać i już wszędzie widzieć grzech? Broń Panie Boże przed czymś takim. Po prostu czuwając pamiętaj, że niekoniecznie jesteś zaraz doskonała... No i staraj się o jeszcze jedną rzecz: szukaj dobra, nie tylko unikaj zła. Wtedy i opieranie się pokusom jest prostsze...
J.