Agnieszka 14.01.2007 00:40

Szczęść Boże,

Mam taki problem, dla mnie dość poważy otoż chodzi o moją nieśmiałość, która jest paraliżująca, zresztą przez którą wiele tracę. Chciałabym się tej nieśmiałości pozbyć ale dzięki wierze tylko nie wiem jak się za to zabrać, od czego zacząc... Proszę o jakieś konkretne informacje, może jakieś linki, modlitwy, albo jakoś inną propozycję, nie wiem cokolwiek...

Pozdrawiam i
Z Panem Bogiem
Agnieszka

Ps. proszę nie podawać mojego adresu e-mail

Odpowiedź:

Odpowiadający nie wie co Ci poradzić. Może spróbuj zadzwonić do Katolickiego Telefonu Zaufania (0-32-2530-500) i zapytaj o dyżur psychologa. Może on coś konkretnego poradzi...

Odpowiadającemu wydaje się bowiem, że nieśmiałość może mieć bardzo różne podłoże. Z doświadczenia wie też, że nie zawsze dotyczy wszystkich sfer ludzkiego życia. Np. ktoś może być nieśmiały w relacjach z urzędnikami gdy ma załatwić swoje sprawy, a jednocześnie mieć odwagę narazić się otoczeniu, gdy idzie o sprawy wiary. Więc może spróbuj odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego się boisz, dlaczego w konkretnej sytuacji czujesz się onieśmielona. Zapytaj, czy dotyczy to wszystkich relacji z ludźmi. Jeśli nie to, będziesz miała wskazówkę co konkretnie Cię onieśmiela.

I chyba niespecjalnie masz się czym przejmować. Nieśmiałość, owszem, może czasami przeszkadzać. Równie często jest jednak może uratować przed wepchaniem się w naprawdę nieprzyjemne sytuacje...

J.

więcej »