MICHAŁ 08.12.2006 11:34
1. Co miał na myśli o. Jan Góra w swej książce:
"Wino dojrzewa powoli" (wyd. W drodze , Poznań 1996):
Czytelnik - pytanie:
Czy można się wyspowiadać do końca, do calizny bycia człowiekiem ?
O. Jan Góra:
Spowiedź to nie apteka, gdzie ważą i mierzą do grama.
To sakrament miłosierdzia Bożego, czyli Bożej miłości.
Chęć wyspowiadania się do końca, doprowadzenia rozrachunku z Bogiem do końca, jest ze strony człowieka śmieszna i trąci pychą. To tak, jakby prowadzić rachunki
ze swoim dobrodziejem, sponsorem, mecenasem, kto daje ci za darmo. Miara miłości jest inna"
2.O co tu chodzi? O skrupulatną spowiedź? Jeśli ktoś
spowiada się z drobiazgów, a sumienie mu tak podpowiada?
3. Czy spowiedź z wszystkich grzechów , w tym najdrobniejszych jest nierealna ?