piki:) 17.11.2006 22:01
na lekcji religi nawiazała się dyskusja pomiedzy katechetka a dziewczyną z klasy...dziewczyna była utwierdzona w wierze, że ludzie nie musza chodzić do kościoła, gdyż chodząc do niego zobowiązani są do naśladowania i słuchania księży, ich nauczania i pouczania-stwierdziła, że jest to głupie, ponieważ większość duchownych to: pederaści, pedofile, alkoholicy, etc. cała klasa ja poparła a biedna katechetka próbowała jej to wyperswadować...nie stanełam po niczyjej stronie. nie potrafiłam chociaż w duchu popierałam p.katechetke. jeżeli byłabym po stronie nauczycielki zostałabym wysmiana. stchórzyłam. czy w tym momencie popełniłam grzech??