aga 18.10.2006 18:54

1. Skoro przed ślubem każde podniecenie seksualne jest grzechem to co w takim razie można? Przecież każdy pocałunek w większym czy mniejszym stopniu jest przyjemny, wywołuje podniecenie? Mamy się w ogóle nie całować przed ślubem? Wygląda na to, że nabezpieczniej byłoby tylko na siebie patrzeć i to z daleka.
2.Skąd właściwie Kościół wziął czystość przedmałżeńską? Tłumaczy się ją tym, aby nie traktować drugiej osoby jako przedmiotu do zaspokojenia popędu itp, ale przecież równie dobrze druga osoba może być traktowana "do wyżycia się" w małżeństwie a może tak być, że poza małżeństwem kocha się kogoś prawdziwą, pozbawioną egoizmu miłością.
A jaką krzywdę wyrządzamy drugiej osobie poprzez nieskromne myślenie o niej? Przed ślubem jest to złe, a po ślubie już nie?
Wiem o słowach Chrystusa na temat tego, że kto pożądliwie patrzy na kobiete już dopuścił się cudzołóstwa, ale czy w takim razie mamy wogle nie czuć żadnego pociągu seksualnego? Bo z tych słów wynika, że jest on zły także w małżeństwie? Ale przecież jest on wpisany w naturę ludzką.

Odpowiedź:

Odpowiedzi na wszystkie swoje pytania znajdziesz czytając wnikliwie artykuł zamieszczony TUTAJ Koniecznie zajrzyj do innych artukułów podlinkowanych na końcu...

Skąd Kościół wziął nauczanie o czystości? Ano nieczystość jest wymieniana w katalogach grzechów. W Biblii. W Nowym Testamencie. Zresztą w czasach Jezusa i potem przez długie wieki młodzi nie miewali zbyt wielu okazji do przedmałżeńskich stosunków. Stary Testament pozwalał na ukaranie śmiercią kobiety, która przed slubem straciła dziewictwo. To dopiero dzisiejsze czasy przyniosły nam powszechne lekceważenie przedmałżeńskich stosunków....

Jeszcze tylko jedno: jest wielka róznica między patrzeniem z miłością a patrzeniem pożądliwym. Nie chodzi o to, zeby nie czuć żadnego pociągu seksualnego, ale żeby umieć nad nim zapanować. Poddać go podd władzę rozumu. Bo jesli ognia w porę się nie ugasi, to zgasnie dopiero wtedy, gdy wszystko zniszczy...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg