Gość 14.01.2024 18:46
Niech, będzie pochwalony Jezus Chrystus,
bardzo dziękuję za wszystkie udzielone odpowiedzi. Dzisiaj piszę z kolejnym zapytaniem, a może bardziej z wątpliwością.
Jutro w moim bloku mamy kolędę, a moi rodzice postanowili nie przyjmować w tym roku księdza (ja nie protestowałem ze względu na tatę, który został zmuszony do odejścia z pracy w skutek długotrwałego mobbingu ze strony przełożonych; czasem ksiądz zadaje pytanie gdzie kto pracuje). Mam wątpliwość, czy jeżeli współuczestniczę w udawaniu, że nie ma nas w mieszkaniu, to grzeszę kłamstwem? Tłumaczę sobie, że główną winę mają rodzice, bo to oni nie chcą wpuścić księdza (gdy zadzwoni do drzwi), a nie ja. Nie otworzę Proboszczowi wbrew rodzicom.
Proszę o odpowiedź, czy też mam winę, czy będę ją miał?
Może przesadzam, ale tak się zacząłem zastanawiać.
Z Panem Bogiem
Nieprzyjęcie kolędy nie jest grzechem. Choć może być sygnałem, że coś z wiarą nie tak... Udawanie, że nie ma was w domu też grzechem nie jest. Nie ma obowiązku otwierać drzwi każdemu, kto do nich stuka.
J.