Dębinka 12.01.2024 16:12
Głupiutkie pytanie, ale nie daje mi spokoju. Kiedyś ogromnie podobał mi się piosenkarz. Użyłam stwierdzenia odnośnie jego aparycji, 10/10. I również figury (ciała). Słyszałam, że to przedmiotowe ocenianie. Czy zrobiłam coś złego? Oczywiście nie podniecałam się przy tym i nie miało to wydźwięku seksualnego. Myślę, że dostrzeganie urody czy sylwetki ładnej nie jest żadnym grzechem. Jednocześnie nie widzę nic złego w tym, co powiedziałam ani grzechu ciężkiego tym bardziej. Nie padły słowa "hot" czy "seksowny".
Nie, nie ma tu grzechu. Na pewno nie ma żadnego grzechu poważnego. To przecież drobiazg.
J.