Michał 11.01.2024 11:53
Czasem mam taki strach w sobie, że mogę nie być zbawiony, bo nie przestrzegam przykazań Bożych. Może to źle zabrzmiało, tak jakbym w ogóle je cały czas łamał - nie o to chodzi, staram się ich przestrzegać. Chodzi mi o to, że zdarza mi się upaść w nieczystość seksualną, i wtedy straszą mnie Słowa z Pisma, że ja takimi upadkami łamię przykazania Boże, i ich nie przestrzegam, że łamię prawo Pana Boga.
To o co chciałbym spytać - bo może tym niepokojem chce dręczyć mnie zły - czy mogę pocieszyć się tym, że owszem zdarza mi się upaść i zgrzeszyć ciężko, złamać Boże przykazania, ale jednocześnie wypełniam je - wypełniam je poprzez to, że zawsze pójdę do spowiedzi i wyznam grzechy? Chodzi mi o to, czy w ostatecznym rozrachunku, jeśli zawsze ostatnim moim czynem jest spowiedź, to czy można powiedzieć, że jednak przestrzegam Bożych przykazań, bo Pan Bóg tak właśnie ustalił w swoim Prawie NT, że jednym z jego przykazań jest właśnie to, abym poszedł do spowiedzi? Więc czy można powiedzieć, że mimo grzeszenia, z którym walczę, fakt że pójdę do spowiedzi, sprawia że jednak wypełniam Prawo Boże, bo czyn spowiedzi do niego należy?
Skoro się z grzechu spowiadasz, znaczy że najpewniej żałujesz i chcesz poprawy. Bo inaczej po co byś chodził do spowiedzi. A to znaczy, że ten grzech jest Ci odpuszczony. I nie uniemożliwi Ci zbawienia.
J.