pytajenka 26.04.2006 10:38

Jak ma się sprawa małżeństwa i rozwodu w Starym i Nowym Testamencie? Mojżesz dopuszczał rozwody, inny prorok miał nawet nałożnicę, która miała dać mu potomka, ponieważ jego żona nie mogła mieć dzieci. Jezus mówi, że Mojżesz dał im prawo rozwodu ze względu na zatwardziałość serc ludzi, ale czy to nie byłoby w takim razie ułatwienie na zasadzie: jeśli coś jest za trudne, to nagnijmy prawo? Coś w stylu układania sobie nowego prawa Bożego? Dzisiaj można by np. w ten sam sposób usprawiedliwić palaczy: skoro rzucenie palenia jest dla was zbyt trudne, to uznajmy, że palenie nie jest grzechem i palcie dalej. W ten sposób można postąpić z każdym jednym grzechem.

Odpowiedź:

Stary Testament to nie ostatnie słowo Boga. Ostatnim jest Jezus Chrystus. Stary Testament często był wychowawcą, przygotowującym na pełnię Bożego objawienia. Także w kwestiach moralnych. Rzeczywiście, było to pewne usprawiedliwienie grzechu, na które Bóg zezwolił. Na tle innych praktyk z tamtego czasu była to zasada (prawo o liście rozwodowym) i tak bardzo cywilizowana. Jezus postawił nam jednak poprzeczkę wyżej: żeby było jak na początku, jak w raju...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg