agatka 24.04.2006 13:48

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,

Mam pytanie natury moralnej. Mam wadę, która polega na braniu odpowiedzialnosci za cudze błędy na siebie. Doszłam już, że jest to efekt pewnej uległości wobec grzechu, pokus, nie wiem. Niestety w mojej rodzinie nie uznawano czegoś takiego jak przebaczenie, wiec o tyle jest mi trudniej nauczyć się zadośćuczynienia, a przynajmniej poprawy. Rozumiem, ze czasami wystarczy pokuta, modlitwa, umiem żałować i umiem nie grzeszyc już później, ale nie umiem naprawiać. Stąd niestety wzięły się moje kłopoty.
Po prostu nie mam zielonego pojęcia, co to znaczy coś naprawić.
Umiem żałować, przepraszać, sama też umiem wybaczać.
Ale nie umiem naprawić.
Dlatego też np. w pracy ktoś coś robi nieuczciwego, nie chce w tym uczestniczyc, ale uczestniczę, bo trzeba mieć pracę, ale nie chcę. Więc brnę. Biorę preważnie na siebie wszystkie śmieci.
Chyba zamiast powiedzieć nie. Ale nawet nie wiem czy w trakcie można powiedzieć nie. Dziękuję.
Pan w pracy mnie nie zarejestrował, ale się zgodziłam na to i nie wiem jak to naprawić. Przerpaszam, ale po prostu nie umiem.
Dzięuje za opowiedź.

Odpowiedź:

Zwróć uwagę na dwie rzeczy: naucz się mówić "nie", jeśli coś Ci nie odpowiada, z czymś się nie zgadzasz. Jeśli ktoś coś zrobił nie tak, a chcesz teraz to naprawić, to się upomnij o swoje prawa. A po drugie... Czasem nie da sie naprawić wprost zła, które się wyrządziło. Wtedy naprawiamy troską o dobro...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg