kaktus 05.04.2006 23:12
Mam małe pytanko:
1. W klasie trzeciez gimnazjum przyjełam skarament bierzmowania. Ale przed tym trzeba było wypełnić kartkę z imieniem i świadkiem, zdać egzamin utp. Ja nie zdawałam- miałam celujący na koniec roku, więc byłam zwolniona. Gdy doszło do wypełniania karty ksiądz powiedział mi ze świadkiem moga byc tylko rodzice lub chrzestni. I tu sie zaczął problem- mama nie była bierzmowana... (nie była poprostu bo ją kiedyś katechetka nie dopuściła do bierzmowania bo " nie chodziła na katehezę do kościoła". Mama dojezdzała do szkoły a w zimie było trudno, a poza tym stan wojenny..później podczas ślubu nikt bierzmowania od niej nie wymagał i to w tej samej parafii...), moja chrzestna pracuje hen hen daleko stąd i nie mogła przyjechać- pracodawca nie zrozumiał. Ojciec alkoholik odszedł od nas. Ksiądz kazał mi go sprowadzic bo"rodzice zyją w grzechu" i nie dał sobie wytłumaczyć ze ojciec i tak juz od roku nie zyje....chcestnego nie znam nawet z imienia... nie pozwolił aby moim świadkiem był dziadek lub babcia albo brat cioteczny.... smutno mi sie zrobiło... I takie mam pytanie: czy jesli rodzice są ateistami ale dziecko jest wychowywane w wierze przeznp. babcie to nie ma prawa przyjąc sakramentów??? Ksiądx powiedział mi ze ja to nawet nie jestem ochrzczona i powinnam w taki razie stanowic katehumenat.... Jak to jest w końcu?? Czy ja popełniłam jakieś świętokradztwo czy ew. moi rodzice?? Czy ksiądz nie jest przypadkiem za bardzo restrykcyjny???