Małgosia 18.02.2006 17:02
Czuję się dość mocno zagubiona. Mianowicie nie wiem czego pragnie ode mnie Bóg. W tym roku skończę 18 lat. Kocham podróże, uwielbiam uprawiać sporty (również ekstremalne), lubię poznawać nowych ludzi, tańczyć i bawić się. Bardzo interesuję się motoryzacją i w możliwie niedalekiej przyszłości bardzo chciałabym mieć motocykl i jeździć w dalekie trasy. Oprócz tego czuję naturalny pociąg do chłopaków. Czy taka osoba mogłaby być siostrą zakonną? Dodam, że nie chciałabym wieść życia zakonnego, a od jakiegoś czasu (przeszło 2 tygodnie) jakoś nie mam spokoju. Bardzo lubię pomagać ludziom, chciałabym uczynić ich szcześliwymi, ale raczej nic poza tym. Modlitwa do Boga za bardzo mi nie wychodzi albo np. nudzę się na mszy i czasami chciałabym żeby jak najprędzej się skończyła. W przyszłości chciałabym mieć męża, dzieci, dom, ofiarować im siebie i po prostu czuć się spełnioną w ten sposób. Więc skąd te myśli? Czy mogłyby być spowodowane np. tym, że moja ciocia jest zakonnicą lub że dosyć często rozmawiam z zaprzyjaźnioną siostrą zakonną? I czy można mieć powołanie wbrew sobie, zupełnie go nie pragnąc i w ogóle się go nie spodziewając?