Warto chyba najpierw uświadomić sobie, że Stary Testament powstawał przez setki lat, a historia którą stara się ogarnąć obejmuje jeszcze większy, bo prawie okres dwutysiącletni. W tym czasie objawienie Boże doznawało rozwoju.
Pogłębiało się widzenie Boga (upraszczając: z Boga Abrahama staje się On coraz bardziej Bogiem wszystkich narodów), zmieniały się niektóre przepisy (np. dotyczące sprawowania kultu, jego miejsca). Wielkim błędem jest traktowanie Starego Testamentu jako czegoś ostatecznie ukształtowanego. To dopiero Nowy Testament jest "kropką nad i" Bożego objawienia. Kiedy Ojciec przemówił przez Syna, otrzymaliśmy pełnię tego co Bóg zechciał o sobie powiedzieć. Także zasady Nowego testamentu są tymi, dzięki którym "prawdziwi czciciele oddają cześć Bogu w Duchu i Prawdzie"...
Biblia, Stary Testament ukazują wielożeństwo jako jeden z elementów zepsucia ludzkości po grzechu pierworodnym. Po raz pierwszy spotykamy się z nim w Rdz 4, 19, gdy Lamek bierze sobie dwie żony. Prawda, że wiele żon miały potem także wielkie postacie Starego Testamentu. Ale już Malachiasz napisał (2, 14-15):
"A wy się pytacie: Dlaczegóż to tak? Dlatego że Pan był świadkiem pomiędzy tobą a żoną twojej młodości, którą przeniewierczo opuściłeś. Ona była twoją towarzyszką i żoną twojego przymierza. Czyż ów jeden (Abraham) nie dał przykładu, ten, którego ducha wyście spadkobiercami? A czegóż ten jeden pragnął? Potomstwa Bożego! Strzeżcie się więc w duchu waszym: wobec żony młodości twojej nie postępuj zdradliwie!"
W księdze Przysłów czytamy (5, 15-20):
"Pij wodę z własnej cysterny, tę, która płynie z twej studni. Na zewnątrz mają bić twoje źródła? Tworzyć na placach strumienie? Niech służy dla ciebie samego, a nie innym wraz z tobą; niech źródło twe świętym zostanie, znajduj radość w żonie młodości. Przemiła to łania i wdzięczna kozica, jej piersią upajaj się zawsze, w miłości jej stale czuj rozkosz! Po cóż, mój synu, upajać się obcą i obejmować piersi nieznanej?"
A u Koheleta (9,9);
"Używaj życia z niewiastą, którąś ukochał, po wszystkie dni marnego twego życia, których ci Bóg użyczył pod słońcem. Po wszystkie dni twej marności! Bo taki jest udział twój w życiu i w twoim trudzie, jaki zadajesz sobie pod słońcem".
Nie ma tu wprost zakazu wielożeństwa, ale trudno w duchu wielożeństwa zinterpretować teksty miłości do "żony młodości"...
Pan Jezus też wprost o poligamii się nie wypowiadał. Ale mówił o nierozerwalności małżeństwa. Zakazując rozwodów chce przywrócić małzeństwu jego pierwotny kształt. Kształt, jaki małżeństwo otrzymało w raju. A wtedy było monogamiczne...
Dokładnie powiedział tak (Mk 10, 1-9)
"Wybrał się stamtąd i przyszedł w granice Judei i Zajordania. Tłumy znowu ściągały do Niego znowu je nauczał, jak miał zwyczaj. Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając zapytał ich: Co wam nakazał Mojżesz? Oni rzekli: Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić. Wówczas Jezus rzekł do nich: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie.
Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela!"
W 1 liście do Tymoteusza (3,2) św. Paweł pisze:
"Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania (...)"
Ten wymóg jest chyba bardzo wyraźny... Wprawdzie dotyczy biskupa, ale jest to wskazanie wzoru postępowania także innym chrześcijanom: przecież wszyscy mają być trzeźwi, rozsądni, przyzwoici itd...
W sprawie patrzenia na poligamistę, który chce przyjać chrzest... Zasadniczo wymaga się od niego, aby pozostał ze swoją pierwszą żoną. Jeśli ma więcej żon nie może przystępować do sakramentów....
W tej sprawie warto przeczytać artykuł zamieszczony
TUTAJW sprawie monogamii u ortodoksyjnych żydów... Chyba najlepiej będzie zapytać
TUTAJ J.