Niniel 14.01.2006 14:49
Od marca ubieglego roku jestem milosniczka Tolkiena, przeczytalam wiele jego ksiazek, np niedokonczone opowiesci, pierwszy tom historii srodziemia itp. ostatnio przeczytalam na jednej ze stron katolickich, ze ksiazki w ktorych jest magia sa heretyckie i zle i zastanawiam sie, czy nie popelnilam ciezkiego grzechu przez to ze tak doglebnie interesowalam sie tworczoscia tego pisarza. z jednej strony moja wiara w Boga poglebila sie od czasu przeczytania wladcy pierscieni, np kiedys mi nie zalezalo, aby byc na niedzielnej mszy sw. a teraz nie wyobrazam sobie niedzieli bez Eucharystii. jednak z drugiej strony zaczely mnie tez atakowac niechciane mysli, natrectwa w formie bluznierstw i imion zlych duchow. zastanawiam sie czy to nie jest zwiazane z lektura utworow Tolkiena. bardzo prosze o adresy stron internetowych gdzie jest opinia Kosciola Katolickiego i katolickich duchownych na temat tego autora. czy moze byc tak ze popelnilam ciezki grzech?
mam tez inne pytanie: czytalam na jednym z portali katolickich, ze posiadanie skopiowanych np od kolezanki plyt to jest grzech ciezki, bo zabieramy bezprawnie czyjas wlasnosc czyli popelniamy kradziez wobec np. tworcy piosenek jesli to jest plyta z muzyka. Studiuje i przygotowujac sie do egzaminu z fonetyki, skopiowalam sobie nagrania z prawidlowa wymowa, z dialogami, ktore mialy byc sprawdzane na kolokwium, czy popelnilam grzech bo nie zaplacilam autorowi tych nagran. Z drugiej strony potrzebne mi byly do nauki. A jesli chodzi o kserowanie ksiazek, ktore pozyczam z uczelnianej bilbioteki i potem kseruje to jest grzech kradziezy?Kseruje je zeby oddac je do bibloteki i zeby inni mogli tez skorzystac, a nie zebym przetrzymywala dlugo ksiazke. czy to jest etyczne? Z gory dziekuje za odowiedzi i wyrozumialosc. Szczesc Boze.