mario 11.01.2006 21:00

1.czy zaproszenie przez żonatego mężczyznę obcej kobiety ( znajmej ) do restauracji - i zatajenie tego przed żoną - jest grzechem zdrady. czy w małżeństwie jest w ogóle coś takiego dopuszczalne ?
2. czy częste i długie rozmowy telefoniczne żonatego mężczyzny ze znajomą z pracy na tematy związane z pracą noszą znamiona zdrady wobec małżonki (żonę irytuje to )

Odpowiedź:

1. Nie jest to zdrada, choć do zdrady może prowadzić. A czy jest to sytuacja poważna czy nie, czy jest to dopuszczalne czy nie to zależy od okoliczności. Od układów panujących między mężem a żoną, od tego czy było to zaproszenie przypadkowe, spontaniczne, czy tez planowane...

2. Jeśli rozmowy są konieczne to chyba trzeba je przeprowadzić. Nic tu nie zmienia irytacja żony. Może jednak być tak, że żona ma powody, by czuć się zaniedbywana przez męża, oszukiwana przez niego. Wtedy takie rozmowy należałoby ograniczyć do koniecznego minimum...

A cały problem rozbija się chyba o zazdrość... Bardzo trudno nie znając sytuacji orzec, czy jest uzasadniona czy nie; czy mąż (żona) ma tendencje do uciekania z małżeństwa czy nie. Bo może być tak, że zazdrość współmałżonka jest chora i przeszkadza mu praktycznie wszystko...

Zazdrości powinno w małżeństwie być tyle, ile soli w zupie. Bez niej małżeństwo nie miałoby zupełnie smaku, ale jej nadmiar może ów smak zupełnie zatruć...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg