23.12.2005 13:36

Jestem osobą niecierpliwą i bardzo wrażliwą, łatwo mnie zranić, taka po prostu już jestem i tego sobie nie wybrałam i często mi to przeszkadza. Przez ten mój paskudny charakter ciągle się z kimś kłócę - szczególnie w rodzinie, nie jakieś iwelkie awantury, ale po prostu okazuje irytację i powtarzam uniesionym głosem "jak ktoś mógł coś takiego powiedzieć". A potem nie potrafię przyjąć Komunii - pamiętając jaka jestem niegodna i wciąż niedobra. Co z tym zrobić...?

Odpowiedź:

To dobrze, ze masz świadomość własnej słabości. Ale musisz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy Twoje zachowanie jest grzechem ciężkim. W odczuciu piszącego te słowa nie jest. A jeśli nie jest, to powinnaś bez obaw przystępować do Komunii. To jest pokarm dla słabych, dla grzeszników. I tylko grzech cięzki wymaga, by przed przyjęciem Ciała Pańskiego najpierw przyjąć Boże przebaczenie w sakramencie pokuty...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg