Zaniepokojony 20.11.2005 21:25
Przepraszam, moze to pytanie bedzie sie wydawalo jakies podstawowe i b. proste, ale jaki jaki jest zwiazek smierci Jezusa na krzyzu z moim zyciem? innymi slowy: co mi to dalo, ze 2000 lat temu Rzymianie zabili 30-letniego Zyda, a On najpierw pozwolil i sie zabic a potem zmartwychwstal? Naprawde tego nie rozumiem! Pojde do Nieba, bo wierze w Boga i Jego obietnice zycia wiecznego dla mnie, ale gdzie w tym wszystkim Jezus? Czy gdyby Go nie zabito, to umarlby ze starosci i zmartwychwstal? Po co zmartwychwstal? Czy smierc Jezusa byla wola Boga, czy Bog tylko do tego dopuscil, tak jak pozwala kazdemu z nas czynic zlo i nie powstrzymuje grzechow zanim sie dokonaja, nawet najwiekszych jak morderstwo? Pytam, bo uslyszalem ostatnio, ze nie wolno nam czynic zla, aby z niego wyniklo dobro? A czy Bogu wolno? Bo jak inaczej patrzec na smierc Jezusa, jak nie na zgode Ojca na zabicie Syna i zgode samego Syna? Czy jezeli ja sam zgodze sie zostac zamordowany (np. w obronie wiary chrzescijanskiej), to czy bedzie to rzecz godna pochwaly, dobra? Bo mam "nasladowac Jezusa", czyli chyba chodzi o postawe zyciowa? Czy spotka mnie to co i Jego skoro Go nasladuje?
P.S. Poprosze bardzo o wstawienie polskich liter do tego pytania. Ja pisze z zagranicy i nie mam odp. klawiatury.