Saherb
06.10.2005 23:28
Jeżeli chrzest gładzi wszystkie grzechy to zachęca to niektórych do prowadzenia rozwiazłego i hulaszczego trybu życia dając zgorszenie innym. A na starość się ochrzcić i będzie wszystko ok. Czegoś tu nie rozumiem.
Odpowiedź:
W Twoim pytaniu jest pewne ukryte założenie. To mianowicie, że zło, hulanki, są bardziej atrakcyjne od dobra. Tymczasem tak nie jest. Człowiek który poznaje prawdę nie chce zła. Odkrywa całą jego brzydotę i szuka dobra...
Oczywiście może się zdarzyć, ze ktoś tak spojrzy na sprawę: nawrócę się pod koniec życia. Tyle że nie wiadomo czy zdąży. Śmierć może przyjść nagle. Poza tym... To byłby grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Czy człowiek, który przez całe życie drwił z Bożej łaski otrzyma (i przyjmie) ją w ostatniej chwili życia jest dość wątpliwe... Bo tak już jest, że im bardziej się brnie w grzech, tym powrót jest coraz trudniejszy...