la luna del cacciatore 27.09.2005 23:08

http://zapytaj.wiara.pl/index.php?grupa=8&art=1127471939

ale to wszystko nie zmienia faktu iż wiara zaczyna i kończy się jedynie na wierze i ufności w tą "Prawdę" a namacalnych konretnych dowodów nigdy mieć nie będziemy... aż do śmierci... wtedy się przekonamy czy Bóg rzeczywście istnieje czy po prostu umieramy zamieniamy w proch i potem pustka... absolutne nic... ale wtedy już na nic nam się to zda...
chciałbym, aby to była prawda... ale wątpliwości wciąż się będą pojawiać...
w tym też leży chyba błąd Boga... że nie pozwala nam poznać siebie tak do końca tu na ziemi... poznać go też rozumem...

PS. a co do tego założenia to nie żaden zarzut ale chodziło mi że jak dotąd napotykałem u większości tych osób pewną obawę podejmowana tego typu tematów...

dziękuję i pozdrawiam
Z Panem Bogiem

Odpowiedź:

Gdybyśmy mieli pewność, nie byłoby wiary. To nie błąd Boga, ale zostawienie człowiekowi wolności. Dzięki niej ci, którzy nie chcą przyjąć Boga z powodu niechęci do dobra, mogą żyć jakby Go nie było. A Ci, którzy chca żyć dobrze, mogą ufnie oczekiwać Jego sprawiedliwego sądu...

Nie bój się, Bóg jest. Ktoś kiedyś pokonał już śmierć i obiecał, ze my też zmartwychwstaniemy...
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg