la luna del cacciatore 23.09.2005 12:39
mam pytanie natury apologetycznej... jaki mamy dowód na to że wszystkie religie i wyznania świata nie są tylko wytworem ludzkiej wyobraźni? aby ułatwić sobie życie tu na ziemi...
aby nie być gołosłownym podam kilka przykładów które skłoniły mnie do tego typu rozmyślań...
1. bóg Horus - egipski bóg nieba... przy jego narodzinach było "niepokalane poczęcie"
2. bóg Mithra - bóg irański lub babiloński... zaprowadzał zgodę między ludźmi, mieszkał między nimi i nauczał... zabito go i po trzech dniach od śmierci powstał z grobu...
to przykłady wierzeń które pojawiły się kilkaset lat przed narodzinami Chrystusa a podobieństwa są dość widoczne... poza tym tereny na których w/w wierzenia powstały nie są aż tak bardzo oddalone od terenów na których powstało chrześcijaństwo... co innego gdyby mowa była o terenach np. Ameryki Pd. myśleć można by było wtedy że Bóg i tamtejszym ludzom się objawił... ale tem aż do czasu wizyt Europejczyków nikt nie słyszał ani o Bogu Jahwe ani o Chrystusie... a zatem znów mam prawo sądzć iż to wszystko to nic innego jak tylko wymysł ludzi...
kolejną sprawą jest naukowe spojrzenie na człowieka... pewne zachowania wskazują na to że człowiek jako jeden ze ssaków niewiele różni się swoim postępowaniem od innych zwierząt... jaki dowód mamy na to że nie jesteśmy jednym z wielu gatunków zwierząt tylko dziećmi Boga?
PS.studiuję teologię dlatego proszę o konkretne argumenty a nie zbycie pytania "to wszystko to bzdury i głupoty" jak wielu księży i katechetów zrobiło... (a propos dlaczego duchowni i świeccy katoliccy uciekają zawsze od trudnych pytań?)