M. 26.07.2005 19:20
Szczesc Boze! Od jakiegos czasu powraca do mnie pewien problem...Mam 34 lata i jestem (od zawsze) praktykujaca katoliczka.
W dziecinstwie otrzymałam za pokute na spowiedzi św."obejsc" :) pierwsze piatki tzn. uczestniczyc w nich.W trakcie "obchodzenia" ich prawdopodobnie jeszcze kilka razy przystępowałam do spowiedzi św.Niestety, na pewno, nie udało mi się odprawic tej pokuty, co uświadomiłam sobie z lekkim przerażeniem i smutkiem stosunkowo niedawno.
Przez te wszystkie lata nie pamiętałam o tym, co może dziwić Odpowiadającego... Ale mnie tez to zdziwiło.W obecnej chwili z serca (poza pokutą) chce uczestniczyć w pierwszopiatkowych nabozeństwach.Dodam, ze niejednokrotnie zaczynałam ale na 5-6 piątku zwykle "coś wypadało".Jednak problem pozostaje.A dotyczy on ważności moich dotychczasowych wszystkich spowiedzi.Dziś przystępowałam do spowiedzi, przed spowiedzią mysłałam o tym, żeby zwrócić sie z tym problemem do spowiednika ale w końcu nie uczyniłam tego.Niejednokrotnie powierzałam ten problem Panu Bogu na modlitwie i nie odnoszę wrażenia, ze mam uznać swoje dotychczasowe spowiedzi św. za nieważne a co za tym idzie- Komunie Św. za świętokradzkie (mnie to się w głowie nie mieści...).Ale wierze,że gdyby jednak tak było, są możliwosci wyjscia z takiego dramatu (tylko, czy sama spowiedź wystarczyłaby?) .Proszę o ustosunkowanie się do mojego problemu.Z gory za odpowiedź bardzo dziękuje.
Pozdrawiam!