09.07.2005 09:35

Myślenie na tematy związane z seksem zawsze powoduje pewne napięcie, nie da się tego ominąc bo tak ważna sprawa zawsze wywyłuje jakies napięcie, emocje. Czy z tego powodu nalezy zrezygnowac z myslenia o seksie? Nie rozumiem... przeciez jesliby tak bylo to seksuolodzy grzeszyliby cały czas.

Odpowiedź:

Jest różnica między zdobywaniem koniecznej wiedzy (seksulolodzy - w celu pomagania ludziom), a rozmyślaniu na tematy związane z seksem bez żadnej istotnej przyczyny. Podobnie jak jest różnica, czy brzuch otwiera chirurg skalpelem, na operacyjnym stole, pod narkozą, czy nożem bandzior na ulicy.

Zawsze przy zdobywaniu potrzebnej wiedzy trzeba umieć myśleć w sposób czysty, to znaczy unikając wywoływania podniecenia seksualnego. Należy się też strzec, by owo "zdobywanie koniecznej wiedzy" nie stało się wymówką. Niektórzy filmy pornograficzne nazywali niegdyś filmami instruktażowymi... Ale dla kogoś dorosłego nie musi to być problemem. Podobnie jak dla lekarza nagość pacjenta...

Więc jeszcze raz: jedynymi, których myślanie na temat współżycia nie jest grzeszne, są małżonkowie pragnący zbliżenia ze sobą (zastrzeżenie: nie może owo rozmyślanie prowadzić do spełnienia)...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg