anna 08.07.2005 23:48

szczęść Boże!
ostatnio mam okropny problem, który powoduje u mnie wręcz strach o moją przyszłość i depresję. zawsze byłam i (jestem) wierzącą i praktykującą katoliczką, jestem młodą dziewczyną, mam 21 lat. zawsze starałam się też postępować zgodnie z własnym sumieniem i być dobrym człowiekiem. oczywiście popełniałam błędy jak każdy. ostatnio jednak, zdarzyło się coś, co nie jestem w stanie inaczej wyjaśnić jak to, że chyba Bóg dopuścił kuszenia szatana na mnie. to jest w postaci nawracających, złych, okropnych bluźnierczych myśli, mimo że jednocześnie nie chcę tego!!! mam wrażenie, że szatan chce żebym sprzeciwiła się Bogu i go obraziła. a ja wcale tego nie chcę, a mimo to on ciągle narzuca mi te myśli. mam okropne wyrzuty sumienia, zastanawiam się, czy ja jestem aż takim złym człowiekiem, skoro tak się dzieje. ale oczywiście nie słucham szatana , wręcz tym bardziej się modlę, nie jestem już jednak tą samą, wesołą dziewczyną, bo boję się po prostu na myśl, że zrobię coś złego!!! nigdy wcześniej czegoś podobnego nie doświadczyłam. boję się gniewu Pana Boga, chociaż ostatnio, mimo wszystko pomógł mi bardzo, gdyż szczęśliwie zdałam wszystkie egzaminy i po rocznym bezrobociu znalazłam pracę, na razie na próbę. chciałabym wiedzieć, czy samo kuszenie szatana jest już moim grzechem? czy decyduje o tym moja postawa? i jak skutecnie pozbyć się tych myśli, żeby szatan nigdy więcej nie opanowywał moich myśli? bardzo proszę o pomoc!!!

Odpowiedź:

Kuszenie nie jest grzechem. Przychodzące do człowieka złe myśli nie są grzechem tak długo, dopóki człowiek ich nie akceptuje. Ty nie akceptujesz, więc nie masz grzechu. Można nawet mówić o pewnej zasłudze, bo skutecznie opierasz się pokusie. Tym, którzy nie są kuszeni jest przecież łatwiej...

Jak radzić sobie w tego typu sytuacjach? Po pierwsze trzeba oddać tę sprawę Bogu i gorąco Go prosić o obronę przed pokusami. Robimy to codziennie w słowach Modlitwy Pańskiej (nie wódź nas na pokuszenie, nie dopuść, byśmy byli kuszeni), ale Ty proś Boga szczególnie gorąco. Pomoże Ci to uwierzyć, że Bóg nie ma do Ciebie żalu o pokusy; sam Jezus też przecież był kuszony. Po drugie, zachowaj spokój. Skoro wiesz, że Bóg Cię kocha i że nie robisz nic złego nie musisz się tych myśli panicznie bać. Po prostu ze spokojem je od siebie odsuwaj...

Dobrze też będzie, jeśli powierzysz swój problem spowiednikowi...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg