29.06.2005 08:00

Dlaczego mamy żyć na tej łez dolinie, życiem zasługiwać sobie na niebo, w końcu umrzeć, czego nikt nie chce i każdy się boi, przejść przez bolesny czyściec, by w końcu dojść do radości nieba (a i tak nie wszyscy zostaną zbawieni), dlaczego niebo nie zostało dane nam od razu? Dlaczego współczujemy, gdy ktoś umiera, skoro gdy się umrze jest się najbliżej Jezusa?

Odpowiedź:

1. Wszystko byłoby zapewne inaczej, gdyby nie grzech pierwszych rodziców. Proszę jednak nie myśleć, że cierpimy tylko za ich grzechy. My także je przecież popełniamy. Nasza natura jest bowiem przez ten grzech skażona i skłonna do złego.
Dlaczego cierpimy? W konkretnym przypadku odpowiedzi mogą być różne. Ale ogólnie ludzkość cierpi po to, by czyniąc zło doświadczała jego skutków; by człowiek zrozumiał że zło jest złem, a nie tylko złamaniem jakichś bezsensownych przepisów... Mówiąc inaczej, byśmy doświadczając cierpienia mogli pełniej cieszyć się niebem. Już bez podejrzewania Boga, że chce coś przed nami ważnego ukryć. Bo w raju nasi prarodzice Mu nie zaufali...

2. Wobec śmierci chrześcijanin nie musi przyjmować jednoznacznej postawy. Z jednej strony jest radość, że ktoś stanął już przed dobrym Bogiem. Z drugiej smutek płynący z rozstania. Na pewno jednak nie trzeba rozpaczać. Nawet gdy umierł ktoś niepojednany z Bogiem. Wtedy szczególnie dużo powinniśmy się za niego modlić....

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg