Ú
22.06.2005 17:47
Witam. Mam pytanie(...)Dotyczy ono historii Hioba (Joba). Hiob został wystawiony na próbę,(to rozumiem) ale w taki sposób, że można to nazwać torturami ze strony Boga. Tortury i Bóg . Coś tu jest nie tak. Rozumiem, że Bóg wystawia ludzi na próbę, bo i ja jestem na to gotowa/gotów, ale żeby w aż tak drastyczny sposób. Jaki jest sens takiego ( fizycznego ) cierpienia za wiarę i co najważniejsze dla wiary. To pytanie może wydać się bezsensowne, ale w głębi ma jakiś sens. Z góry dziękuję.
Odpowiedź:
Wydaje się, że najlepiej odpowiadając na to pytanie będzie zacytować samego Hioba (1, 20-21), który na więć o nieszczęściacvh postąpił i powiedział tak:
"Hiob wstał, rozdarł swe szaty, ogolił głowę, upadł na ziemię, oddał pokłon
i rzekł: Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione!"
Dalej autor tej skięgo dodaje niezmiernie ważne zdanie: "W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył i nie przypisał Bogu nieprawości".
Powinniśmy być do Hioba podobni. W nieprzypisywaniu Bogu nieprawości. Bo nie mamy prawa Boga sądzić...
J.