Pewna 18.06.2005 13:10

Od pewnego czssu naleze do organizacji pomagającej zwierzętom a ostatnio chorym ludziom troche czasu na to idzie podobnie jak pracy i pieniędzy. Ostatnio troche zrobiło się o nas głośno w naszym miescie a rodzina się ze mnie śmieje. Jest mi przykro kiedy wracam do domu zadowolona pokazuje że zebraliśmy pieniądze na kogos że o nas napisali a wszyscy w rodzinie ojciec bracia się ze mnie smieją mówią że jestem gówniara ze mam 16 lat i nic nie moge zrobic . Ja już nie wytrzymuje tego psychicznie ale nie odejde od tej organizacjibo to ona pozwala mi się dowartościowac dzięki niej czuję że jestem komuś chociaż troszeczke potrzeba jest mi ciężko dlaczego oni nie są ze mnie dumni że ja komuś pomagam są oni materialistami i tyle jak mam dalej postępowac bo już sie troche gubie moja przyjaciółka jest w podobnej sytuacji wiec nikt mi nie może pomóc

Odpowiedź:

Czasami tak jest, że rodzina nie bardzo wie jak się zachować. Zwłaszcza mężczyźni nie bardzo wiedzą jak powiedzieć, że podziwiają swoją córkę czy siostrę, choć gdzieś tam w duszy tak własnie myślą. Być może w Twoim przypadku jest podobnie. Więc się ich gadaniem zbytnio nie przejmuj. Ważne ze robisz to, co dobre.

Jeśli jesteś wierząca, to na pewno szukasz także religijnego uzasadnienia słuszności swojej postay. WIęc tak...

Pan Jezus powiedział kiedyś (Mt 6, 19-21):

Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.

Tak naprawdę posiadamy tylko to, co drugiemu człowiekowi daliśmy. I tylko to stanowi nasz skarb w domu Ojca. Ty masz tych skarbów chyba już dość dużo...

Nie znasz mnie, ani ja Ciebie. Ale powiem Ci jako twój brat-chrześcijanin: jestem z Ciebie dumny....

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg