15.06.2005 21:32

"Pomyśl co Bóg Ci dał. Istnienie. Życie na sympatyczym świecie." A czy Kościół nie uczy że ten świat to siedziba grzechu, i że życie jest wygnaniem? Wygnaniem z którego nie każdy zresztą trafia do Nieba bo to wcale nie jest prste? Z tego mam się cieszyc?

Odpowiedź:

Odpowiadający chyba nie napisał Ci, z czego masz się cieszyć, ale że masz za co Bogu dziękować. To drobna różnica...
Czy ten świat jest siedzibą grzechu? Bez przesady. Jest takim, jakim go sami czynimy. Na świecie jest wielu dobrych i świętych ludzi. Prawdą jest natomiast, że naszą porawdziwą ojczyzną jest niebo. Tam jest dom naszego Ojca. Ale czy to znaczy, że tu musi nam być bardzo źle? Przecież wielu ludzi lubi podróżować, choć tęsknią za domem, za ojczyzną. Podobnie może być z nami. Możemy z ziemi uczynić cząstkę nieba. Oczywiście jeśli zechcemy... I jeszcze jedno...Mówiąc o końcu czasów niekoniecznie myślimy o przenosinach do nowego świata, ale o odnowieniu tego, w którym żyjemy. Warto o tym pamiętać...

Czy trafić do nieba jest trudno? Hmm... Jeśli Bóg chce naszego zbawienia i my go pragniemy, to wcale nie jest to trudne. Musimy tylko rzeczywiście tego chcieć. Mówiąc o piekle Kościół naucza (KKK 1033):
"(...) Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem "piekło".
Człowiek na piekło skazuje się więc poniekąd sam. Grzesząc cięzko i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga....

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg