L.A. 10.06.2005 17:32
Ponieważ w poleconej przez "J" literaturze (Józef Augustyn, "Celibat aspekty..., WAM, 2002) nie ma żadnych praktycznych wskazówek co do postępowania w małżeństwie tzw. "osób homoseksualnych", a tylko opinie autora, że są im potrzebne jakieś "kompetentne potwierdzenia" zdatności do małżeństwa (bez podania skąd te potwierdzenia uzyskiwać), ponawiam pytania:
1) W jakich sytuacjach dopuszczalne jest powiadomienie żony (także przyszłej, byłj, jej rodziny) o posiadanych skłonnościach obiektywnie nieuporządkowanych (KKK 2357 – 2359, błędnie: "orientacji seksualnej")?
2) Jak odpierać podejrzenia, że brak spodziewanej czułości i zainteresowania wynikają z „homoseksualizmu” (poprawnie: skłonności obiektywnie nieuporządkowanych), a nie z tendencji do zachowania czystości przedmałżeńskiej-małżeńskiej-pozamałżeńskiej (motywacja dominująca, jedynie ułatwiana przez "orientację")?
Dodatkowo 3) jak uzyskiwać przydatne skłonności do płci przeciwnej?
Wobec znanego mi ogromu cierpień kobiet w podobnych sytuacjach zdziwienie budzi odsyłanie przez "J" do publikacji autora, który jawnie wykpiwa naglącą konieczność skutecznej pomocy "osobom homosekauaklnym" odkładając ją do czasu "gdy pojawi się święty", albo "gdy drzewo figowe wypusci pąki" (tenże, "Rozmowy o trudnych sprawach", WAM (2004)).