Becka
03.06.2005 20:37
Witam!
Przedstawię kilka sytuacji i prosiłabym o ich komentarz/czy są czy nie są grzechem.
1. ktoś korzysta z nielegalnych plików mp3, i chyba nie uważa tego za grzech, tzn. nie wiem czy sumienie mu to wyrzuca czy nie. Czy popełnia grzech ciężki?? Ta osoba musiała wcześniej słyszeć że to nie jest dobre. Słucha wielu pisoenek, wiele takich , np. pojedynczych z jakiejś płyty, a niektóre piosenki ma na kasetach. Czy osoba postronna widząca to ale nie reagująca zdecydoawnie popełnia grzech?
2. kiedy kupowalismy komputer znajomy mojego taty przegrał nam chyba od siebie system. Nie był on kupowany. Widocznie ani znajomy (było to dla niego przysługą) Ani mój Tata nie widzieli w tym niczego złego... Czy to był grzech? Czy ja wiedząc o tym i korzystając z komputera każdorazowo popełniam grzech kradzieży. Co moge zrobić. Stać nas może byłoby na kupno nowego systemu, ale jak mam przekonać do tego Tatę?? Powiedzieć mu "Tato musimy wgrać nowy system bo stary jest kradziony"?? A jeśli go nie przekonam?? Z drugiej strony jeśli mimo wszystko sie nie zgodzi a ja mu ten grzech uświadomie to co wtedy??
3. W gronie znajomych czasami sobie 'świńsko" żartujemy. Nie są to żarty jakieś bradzo obrazoburcze, czasami jakieś nawiązanie do seksu, a tak to przeważnie takie głupkowate żarty. Czy takie żarty są niemoralne?? Poza żartami mamy poważne podejście do spraw płciowości, godności człowieka, a te ząrty są po to aby się pośmiać jak głupi do sera.
5.Jak odnosić się do tego co pokazywane jest w mediach, filmach, do słów wielu piosenek. W wielu tych rzeczach brak choćby ducha chrzescijaństwa. Wyłączyć radio i nie oglądać telewizji?? Czy wystarczy jakoś odizolować się duchowo??
6.Mam też pewną wątpliwość. Jedziemy na wakacjach z koleżankami do pewnej miejscowości. hotel nie będzie ekskluzywny. Jednak jest to pewien wydatek, Czy jest to moralne, skoro mogłybyśmy sie bez tego obejść,a tak wiele osób nie moze sobie na coś takiego pozwolić. pewnie podczas tego wyjazdu będziemy jeść dużo słodyczy i "korzystać z wolności" (mam nadzieje ze dobrze). Czy to jest całkiem w porządku?? Zgodnie z nauką Jezusa?? Czy to nie jest podąrzanie szeroką drogą??
Przepraszam, zapomniałam dopisać: jeszcze jedna sytuacja, gdy ktoś kto zarabia dość dobrze ale mimo to jedzie za granicę (gdzie czeka go harówka) żeby zarobic (np. na remont mieszkania i na studia dzieci) czy to w porządku w świetle nauki Jezusa???
1-2. O sprawie piratctwa komputerowego i fonograficznego pisaliśmy kiedyś bardzo szeroko. Zobacz
TUTAJ i
TUTAJ Ogólnie rzecz biorąc trzeba powiedzieć, że ktoś, kto kopiuje piosenki
na własny użytek (a nie zarabia na nich), jeśli w ogóle popełnia jakiś grzech, to na pewno nie ciężki. Piosenkę trudno wycenić, ale na pewno jej wartość nie przekracza wartości jednego dnia pracy ubogiego człowieka (a to jest umowna granica grzechu ciężkiego w przypadku kradzieży)... Podobnie jest z programami komuterowymi. Oczywiście powinniśmy unikać także grzechów lekkich. W tym jednak wypadku chodzi o coś więcej. Otóż dzisiejsze, amerykańskie rozumienie prawa do włqsności intelektualnej, wywraca do góry nogami cały istniejący dotychczas system, który opierał się na traktowaniu dóbr intelektualnych jako dobra, z którymi w miarę możliwości trzeba się z innymi dzielić. Wystarczy spojrzeć na pradawną instytucję bblioteki...
W obu przypadkach (mp3 i system) trudno mówić o jakimś poważnym zaniedbaniu z Twojej strony. Jeśli jednak powiesz o tym swoim bliskim, zapewne zasłużysz na ich wielki szacunek...
3. Zasadniczo nie powinno się opowiadać tego rodzaju kawałów. Istnieje nawet obowiązek przeciwstawiania się tego rodzaju rozmowom , choćby przez nieuczestniczenie w nich, wyłączenie się, czy nie reagowanie śmiechem. Odpowiadającemu trudno jednak powiedzieć jak wyglądają rozmowy o których mówisz. Musisz to rozsądzić w swoim sumieniu...
5. To co nie jest chrześcijańskie nie musi być zaraz złe. Jest wiele filmów prezentujących chrześcijańskie widzenie świata, choć nia ma tam ani słowa o Bogu czy wierze. Do filmów sprzecznych z chrześcijańską wizją moralności trzeba oczywiście podchodzić ostrożnie; trzeba uważać, by nie przesiąknąć ich niemoralnością. Ale zasadniczo nie trzeba się ich bać...
I jeszcze dwie uwagi w tym temacie. Zwykło się czasem widzieć "chrześcijańskie filmy" w tych nie przedstawiajacych przemocy, "niechrześcijańskie" w tych, które o przemocy traktują (pomijamy tu już problematykę erotyczną). Otóż trzeba powiedzieć, że nie jest to słuszne rozróżnienie. Film może ukazywać i dobro i zło, ale musi jasno nazywać jedno i drugie. Nie może być pochwałą zła. Nawet jeśli dopuszcza się go pozytywny bohater filmu. Druga sprawa to kwestia wyczulenia na różne odcienie zła. Najbardziej niemoralnymi sa chyba te filmy, które intrygi, złośliwość, zazdrość i zawiść podnoszą do rangi cnoty. Widzom wydaje się, że to nic takiego, bo nie ma w filmie mordobicia czy strzelaniny. Niestety, nader często właśnie w tego rodzaju bohaterów wcielają się w codziennym, życiu uprzykrzając je bliźnim do granicy wytrzymałości...
6. Korzystanie z drogiego nawet hotelu i kupowanie sobie słodyczy nie jest złem. Niektórzy będą marudzić, że zaoszczędzone pieniądze można by przeznaczyć na biednych, ale to doś pokrętne myślenie. Płacąc za hotel i słodycze dajesz bowiem zarobić innym. To znacznie lepsze niż rozdawanie pieniędzy...
Jeśli jednak będziesz chciała z własnej woli zamieszkać w mniej luksusowych warunkach i zjeść trochę mniej słodyczy, a pieniądze przeznaczyć na biednych, to oczywiście będzie to postawa godna pochwały. Bo w całej sprawie złe jest nie to, czy dasz ludziom zarobić albo czy pieniądze po prostu rozdasz, ale ludzka zawiść, która każe niektórym bliźnim decydować w tej kwestii za Ciebie...
7. Nie ma nic złego w tym, że ktoś jedzie za granicę, aby zarobić więcej. O ile oczywiście swoim wyjazdem nie powoduje jakiegoś innego zła, np. nie zostawia małoletnich dzieci samych w domu.
J.