bartek 28.04.2005 21:13

Ostatnio przeczytałem pewne zdanie: "Tam gdzie jest egzaltacja, tam nie ma Ducha Swietego". Ostatnio strasznie sie mecze... kazdą moją mysl, każdy czyn, kazde slowo okraszam watpliwoscia "czy aby nie zgrzeszylem?" nie wiem... boje sie ze moja wiara polega na wyliczaniu sobie co robie dobrze a co zle... jak byc dojrzalym chrzescijaninem?

Odpowiedź:

Musisz wziąć się w garść i zauważyć, że Bóg jest dobry i na pewno nie chce, żebyś się zadręczał. Musisz uwierzyć, że Cię kocha takiego jakim jesteś, a nie tylko wtedy, gdy jesteś doskonały. Bo Bóg, choć stawia wymagania, nie kocha warunkowo, ale prawdziwie, szczerze...

Ważne jest, byś Mu zaufał. Nie sobie, poszukując doskonałości, ale Jemu. W skrupułach często ukryta jest ludzka pycha: chcę być doskonały. Trzeba się zgodzić na to, że nie zawsze postępujemy najlepiej jak to możliwe, ale nie trzeba w tym zaraz widzieć wielkiego grzechu...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg