05.04.2005 15:36
Czy to prawda, że po raz piewszy na konklawe wybierano papieża w deszczu i zimnie? Podobno kiedy hierarchowie zanadto zwlekali z wyborem, przedstawiciel władz miasta, które ponosiło koszty przedłużających się obrad, znienacka zaryglował kardynałów w największej pałacowej sali. Gdy po dwóch dniach bez jedzenia elektorzy nadal nie byli w stanie dokonać wyboru, kapitan straży kazał rozebrać dach. W deszczu i dokuczliwym zimnie wybrano wreszcie Tebaldo Viscontiego.
Czy tak było naprawdę czy to tylko legenda?