XYZ
12.03.2005 00:08
Od jakiegoś czasu nurtuje mnie pewna myśl. Czy wskszeszenie Łazarza było faktem, czy jak wiele innych wydarzeń, to tylko licencia poetica? Jeżeli rzeczywiście miało to miejsce, to dlaczego nie stało się to doniosłym faktem w ówczesnym świecie? Dokładnie na takim samym fakcie zmartwychwstania Jezusa zbudowano cały gmach nowej religii. Czy był jakiś cel w tym, aby takiego faktu nie rozgłaszać? Czy sam Łazarz naprawdę nie miał nic do powiedzenia po czymś takim? Wydaje mi się to bardzo dziwne.
Odpowiedź:
Problem "Jezusa historii a Chrystusa wiary" był ostatnio w pytaniach poruszany tak często, że nie ma sensu pisać znów tego samego. Trzeba zachęcić jeszcze raz do przeczytania książki o tym tytule ks. Józefa Kudasiewicza. A co do faktu wskrzeszenia Łazarza... W Ewangelii napisano, że jednak odbił się on echem wśród Żydów tamtego czasu. W J 12, 9-11 czytamy:
"Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa".
J.