Pawel 07.03.2005 17:31
Czytając Pismo Święte zauważyłem, że rzeczą którą Bóg wydaje się brzydzić najbardziej jest bałwochwalstwo. Tymczasem nie mogę pozbyć się wrażenia, że pewne formy kultu Świętych a zwłaszcza kultu Matki Bożej, ocierają się właśnie o bałwochwalstwo. Szczególnie niepokoi mnie i odpycha, kult świętych obrazów i figurek, którym jak pogańskim bożkom, codziennie przynosi się świeże kwiaty, pali kadzidła, gra na trąbach, wreszcie pada przed nimi na twarz. Wiem, że teoretycznie modlimy się nie do drewna i płótna ale do osób, które przedstawiają, lecz w praktyce zdaje się to wyglądać inaczej. Jestem praktykującym katolikiem i wierzę w ogłoszony przez Kościół dogmat o niepokalanym poczęciu i wniebowstąpieniu Maryi, mam jedynie opory przed oddawaniem Matce Bożej, a zwłaszcza tak zwanym „obrazom cudami słynącym”, czci należnej tylko Bogu. I tu pojawia się moje pytanie: czy to możliwe pozostać w Kościele Powszechnym ale nie brać udziale w kulcie Maryi a modlić się tylko do Boga w Trójcy Jedynego?