07.03.2005 06:54

Koleżanka chodzi regularnie do wróżki, jest średnio praktykującą katoliczką, czy mam ją upomnieć, jest dorosła i chyba wie, że nie wolno, ale jaki to jest grzech - ciężki ? , i czy gdy wtedy jej nie upomnę, bo się boję, że powie, że ja to wszędzie tylko do wszystkiego wciskam religię, to też zaciągam winę, czy zawsze, w przypadku grzechu ciężkiego, gdy nie upomnimy, mamy ciężki współudział ? Bóg zapłać.

Odpowiedź:

Trudno jednoznacznie ocenić grzech Twojej koleżanki, bo zawsze oprócz oceny grzechu samego w swobie w grę wchodzą jeszcze takie czynniki jak świadomość i dobrowolność. Nie wiemy też do jakich sił owa wróżka się odwołuje (jeśli do demonów, to na pewno mamy do czynienia z grzechem ciężkim) i na ile poważnie twoja kolezanka owe wróżby traktuje (chyba jednak powaznie, skoro chodzi częściej). Najlepiej, jeśli powierzy swój grzech spowiednikowi...

Czasami jest nam trudno upominać naszych bliskich. Zwłaszcza jeśli nam zależy na ich dobrej opinni. Można to jednak zrobić delikatnie, bez stawiania sprawy na ostrzu noża. Trzeba po prostu wytłumaczyć, że chęć poznania przyszości jest wyrazem braku zaufania do Boga.
Twój grzech zaniedbania napomnienia w tym wypadku nie wydaje się grzechem ciężkim...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg