Michał 02.03.2005 13:30
Bardzo chciałem Panu katechecie J. podziękować za odpowiedź z 18 lutego – tzn. za życzliwość i za mądrą poradę (nie pierwszy już raz). Zapomniałem wtedy napisać że ten Różaniec odbywa się jeden raz w tygodniu wieczorem, i przychodzi na niego tylko kilka osób ….
Chciałem bardzo prosić o odpowiedź na poniższe pytania. A mianowicie byłem na Mszy św. „organizowanej” przez Odnowę w Duchu Świętym.
1)))) Msza była w intencji o pomyślność kolejnej operacji jednego z członków Odnowy oraz o pomoc Bożą w znalezieniu pracy dla niego. I zastanawia mnie jedna rzecz. Jak pisaliście wielokrotnie, nie mamy 100% pewności że Jezus jest „prawdziwy”. Czy taka intencja nie jest zbyt ryzykowna? Czy można tak stawiać sprawę? Nawet księża zalecają ostrożność.
2)))) Druga sprawa. Podczas tej Mszy była udzielana Komunia Św. w dwóch postaciach. I powiem szczerze pierwszy raz w życiu przyjąłem Komunię w dwóch postaciach. Czy ksiądz sprawujący Eucharystię musiał mieć na to zgodę np. księdza biskupa?
3)))) To pytanie jest najcięższe. Jak pisałem rozpocząłem pracę nad sobą. I odkąd zacząłem chodzić do kościoła (od lutego 2002 r. a więc od mijają już 3 lata) zaczęły się pojawiać w moim umyśle wulgarne myśli o księżach. Jak zacząłem chodzić od Nowego Roku na ten Różaniec zacząłem chamsko myśleć o tej pani, która ten różaniec prowadzi. Wiem że jestem niedobrym człowiekiem i ażeby dalej pracować nad sobą poszedłem (w sumie trzy razy) na Mszę organizowaną przez grupę Odnowy w Duchu Świętym. Do Odnowy nie należę, ale pomyślałem – Czemu nie ? Tym bardziej, że ksiądz opiekujący się tą grupą zapraszał na tą Mszę również osoby nie należące do Odnowy. I proszę zgadnąć co się ze mną teraz dzieje –Mam wulgarne myśli o grupie Odnowy w Duchu Świętym w mojej parafii. I tu chciałem prosić o pomoc. Bo swego czasu te wulgarne myśli o księżach akceptowałem (niechęć, podejrzliwość) a teraz te myśli tak mnie męczą, że ja już mam tego serdecznie dość. Nie wiem co robić. Ksiądz podczas spowiedzi powiedział mi, że te myśli podsuwa mi Szatan. Jeżeli tak, to czemu tych wyjątkowo złych myśli nie miałem wcześniej – jak do kościoła nie zaglądałem (w sumie przez całe życie, tak naprawdę od momentu I Komunii Świętej, a mam już 2X lat). Chciałem powiedzieć, że jest mi po prostu wstyd. Jak ja w myślach wyrażam się Odnowie w Duchu Świętym, jak ja źle wyrażam się o tej pani prowadzącej wieczorem raz w tygodniu Różaniec (podejrzewam że ta pani może należeć do Grupy Żywego Różańca albo do Pomocników Maryi Matki Kościoła). Ci ludzie tak się starają aby te nabożeństwa były porządnie przygotowane a ja tak o nich źle myślę. Nawet Msza w niedzielę nie jest tak uroczysta… Ja bym tak nie potrafił jak ta pani prowadząca ten Różaniec ani jak ci ludzie z Odnowy w Duchu Świętym. Mam znajomego w Odnowie (w mojej parafii) i chciałem jego prosić o radę ale nigdy nie mogę spotkać samego na ulicy, a nawet nie wiem gdzie mieszka ani nie znam jego numeru telefonu. Wiem tylko jak ma na imię. Nie wiem może Wy mi odpowiecie na pytanie CO SIĘ ZE MNĄ DZIEJE?Czy da się temu wszystkiemu zaradzić?
A może …., może to się bierze dlatego gdyż do Kościoła chodzę, tak mi się wydaje ze strachu przed Bogiem – śmiercią.
Bardzo proszę o życzliwe potraktowanie.
PS. Czy wiecie czemu Grupa Żywego Różańca ma spotkania wraz z Pomocnikami Maryi Matki Kościoła?