xyz 02.03.2005 10:27

Mam pytanie. Chciałabym być blisko Jezusa. Juz nieraz słyszałam, że trzeba być otwartym na Jego Ducha i dać Mu się prowadzić, tak jak on chce. Ale ja nie potrafię: mam pewne wyobrażenia i czuję, że niepozwalam Bogu działać tylko chcę aby wszystko układało się po mojej myśli. Jak mam się otworzyć i uwolnić od tych moich wizji świetości/
Drugie pytanie dotyczy nauki. mam straszne problemy z pogodzeniem nauki i życia wiary. Właściwie od dłuższego czsu w ogóle się nie uczę (nie ma to powaznych konsekwencji, bo mam dobrą pamięć i talent). martwi mnie to, bo chciałabym się uczyc i rozwijać się a stojęw miejscu. Czasem w ogóle nie potrafię wziąć książki do eki i się pouczyć. Czy moglibyście mi pomóc?

Odpowiedź:

W obu przypadkach odpowiedź można potraktować jedynie jako wskazówkę. Niekoniecznie rozwiąże problem...

1. Co to tak naprawdę znaczy dać się prowadzić Duchowi Świętemu? Bo zdaniem odpowiadającego nie polega to na uleganiu chwilowym nastrojom czy pomysłom. Duch zawsze prowadzi ku dobru, ku szeroko rozumianemu przykazaniu miłości Boga i bliźniego. Owszem dobrze jest, jeśli potrafimy być spontaniczni w naszym realizowaniu tego przykazania i wykorzystujemy różne okazje. Jednak powinniśmy też być roztropni. Czymś złym jest np. rzucenie się w wir pracy woluntariusza pomagającego w świetlicy środowiskowej i zaniedbanie nauki. Bo owo zaniedbanie uniemożliwi podjęcie kiedyś bardziej odpowiedzialnej służby. Choćby na rzecz tych samych dzieci w świetlicy. Trzeba więc nie tylko spontaniczności, ale też spojrzenia dalekowzrocznego.
Nie kieruj się więc chwilowymi nastrojami. Po to między innymi mamy rozum, by brać w karby nasze uczucia. Zastanów się więc na ile Twoja wizja świętości rzeczywiście jest niezgodna z tym czego chce od nas Bóg. Wtedy możesz dopiero ją skorygować.

2. Skoro nie potrafisz "wkuwać" to zmuś się chociaż do przeczytania. Bez martwienia się ile z tego zapamiętasz. Na pewno w ten sposób też bedziesz się rozwijała...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg