27.02.2005 20:39
Jak niepracująca studentka może pomóc ludziom, któzy głodująna świecie? Mam wyrzuty sumienia że nie robię nic. Czy my nie będziemy wszyscy potępieni z tego powodu, że tak wielu ludzi jest biednych, a my nie robimy nic, a nawet jeśli robimy, to zawsze jest to kropla w morzu potrzeb. Pytanie nie jest teoretyczne: czy wystarczy być w stanie łaski uświęcającej, by być zbawionym? Wystarczy unikać grzechu? A może nawet będąc w stanie łaski będziemy potępieni ponieważ zaniechaliśmy czynienia dobra? Ja czynię dobro, ale wokół siebie, takie codzienne drobiazgi, ale wciąż widzę że mogłabym robić więćej i dosłownie boję się potępienia wydając najmniejszą sumę pieniędzy na kino i tym podobne sprawy, bo przecież mogłabym je dać biednym. Mam wyrzuty sumienia nawet jedząć coś dla przyjemności, a nie z głodu (słodycze).