Asia 30.12.2004 15:03

17.12.2004 pytałam o małżeństwa mieszane. I bardzo dziękuję za odpowiedź. Swoją drogą, podziwiam Odpowiadającego za wiedzę, a przede wszystkim za głęboką wiarę. Poważnie. A teraz przejdę do rzeczy:) Czytajc odpowiedź zaczęły mnie zastanawiać jeszcze dwie kwestie. 1. Koleżanka ma się modlić i pościć w intencji tych chłopców. Czy to nie dziwne że Pan Bóg sam nie pomoże tylko czeka na modlitwę matki? (czytałam cośo modlitwie wstawienniczej w tym portalu ale niewiele mi to wyjaśnieło więc bardzo proszę o nieodsyłanie mnie do żadnych linków...) 2.Tak, Jezus czynił cuda, zmartwychwstał i przeciwko temu żaden muzułmanin mnie nie przekonał i nie przekona. Tego jestem pewna. Ale Odpowiadający twierdzi też że to potwierdza że Jezus był tym, za kogo się podawał. I tu jest problem. Wierzymy że Jezus jest Synem Boga, współistotnym Ojcu itp. Ale dogmaty tego typu nie istniały na początku. Na początku nie wszyscy twierdzili żę Chrystus jest Bogiem. Czytając poprzednie odpowiedzi (nie tylko w tym portalu ale np.w portalu OPOKA) dowiaduję się że z ustalaniem dogmatów wcale nie było tak łatwo... Czytałam np. o soborze w Nicei że decyujący głos miał tam cesarz Konstantyn i zę zagroził wygnaniem tym którzy chcieli głosować inaczej niż jemu się to podobało. Jeśłi tak ustalano dogmaty, czyli właściwie się o nie wykłócano, jeśli na początku wierzono jednak troszkę inaczej, tzn. dogmaty nie były jasno ustalone (a zatem - nie było herezji, bo herezja to nauka sprzeczna z nauką Kośioła, a skoro oficjalnej nauki nie było...), to skąd wiadomo żę nauki Chrystusa nie przekręcono gdzieś po drodze. Tu właśnie w starciu z argumentami muzułmanina (twierdzą, że Kościół naukę Chrystusa przeinaczył) nie mam żadnych szans i żadnych argumentów... Mogę prosić o pomoc? Skoro na początku nie wszyscy twierdzili że Jezus uważa się za Boga, to jak można twierdzić, żę ta nauka wynika jasno z Biblii?

Odpowiedź:

1. W tym cała rzecz, że Bóg chce, żebyśmy Go prosili. Wcale nie dlatego, że coś przez to zyskuje. To my zyskujemyo bcując z Bogiem: coraz bardziej się z Nim łączymy i lepiej Go rozumiemy. Kiedy Bóg wszystko daje człowiekowi bez żadnego wysiłku z jego strony, ten często uważa, że sam to sobie wypracował albo że mu się to wszystko należy. Tak jak syte społeczeństwa zachodu. Przez konieczność prośby odkrywamy, kto tu tak naprawdę jest szefem...

2. To, że nauka Kościoła nie była w kwestii Trójcy od samego początku jednoznacznie zdefiniowana wypływało właśnie z faktu, że nikt poważny wcześniej prawdy o Bóstwie Jezusa nie podważał. Gdyby tak było, mielibyśmy tego ślad w starożytnych pismach, choćby w dziełach polemicznych. Przed Niceą pierwszy raz rzeczywiście stało się to poważnym zagrożeniem dla chrześcijaństwa. Stąd potrzeba jasnego określenia się ortodoksji.

A że chrześcijanie od samego początku wierzyli w bóstwo Chrystusa wiadomo nam choćby z ksiąg Pisma Świętegi, które jasno nazywa Go Bogiem. Ciągle w odpowiedziach pojawiał się link do innej, w której szerzej ten problem wyjaśniono. Chyba nie ma potrzeby podawać go ponownie... Ale dla porządku jeszcze jeden link, też już wielokrotnie podawany:

http://www.mateusz.pl/ksiazki/js-npp/js-npp_44.htm


J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg