ból kosmosu 22.12.2004 16:26

Mam pewne skłonności, cierpię na dewiację seksualną. Staram się jednak nie ulegać ani myślami, ani czynami. Chcę wytrwać w czystości, Czy jednak powinienem na każdej spowiedzi przyznawać się do tego, jaki jestem, skoro te skłonności wciąż mnie trawią? (nie mam stałego spowiednika)

Odpowiedź:

Jeśli nie było grzechów z tą dewiacją związanych, to nie ma potrzeby mówienia o niej w konfesjonale. Można to zrobić, aby spowiednik miał pełniejszy obraz Twojej osoby, ale w wypadku gdy nie masz stałego spowiednika nie ma to większego sensu..

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg