hmm 16.12.2004 14:23

W małżeństwie prócz perwersji dozwolone jest wszystko, byle stosunek w swoim przebiegu nie wykluczał mozliwości poczęcia...
Ponoć o perwersji nie ma mowy, gdy partnerzy zgadzają się dobrowolnie na nawet bardzo udziwinione i wyszukane pieszczoty. Czy to jedyne kryterium rozróżnienia? Skąd możemy mieć pewność, że nawet dopuszczając zawsze możliwość poczęcia, nie postępujemy wbrew woli Bożej?

Odpowiedź:

Odpowiedź na to pytanie jest chyba dość prosta. Jeśli jakaś forma współżycia seksualnego poniża partnera, sprowadza go do roli obiektu, wtedy możemy mówić o perwersji. Na przykład poniżanie partnera, niezależnie od tego czy wyraził na to zgodę czy nie, bedzie zachowaniem perwersyjnym...

Tak na marginesie... Skoro ktoś rozumie że pytanie jest wstydliwe (bo nie podaje adresu zmuszając do odpowiedzi na forum) to tym bardziej się powinien zastanowić, czy jednak go nie podać. Odpowiedzi czytają różni ludzie...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg