Nadia
01.12.2004 11:56
czy ktoś może modlić sie nad inną osobą żeby tamtą spotykało zło a saemu jest bez śladu dotknięcia zła znaczy że wyjdzie z tego bez szwanku?
Odpowiedź:
Człowiek nigdy nie powinien się modlić, by drugą osobę spotkało zło. Urąga wręcz Bogu, by Jego, źródło wszelkiego dobra, prosić o zło dla bliźniego. Wytłumaczeniem takiego czynu może być jedynie cierpienie tak wielkie, że człowiek niezupełnie wie co robi. Powinien się jednak jak najszybciej zreflektować.
Może natomiast prosić Boga, by naszemu krzywdzicielowi wymierzył sprawiedliwość. Jemu zostawiamy wtedy w jaki sposób, czy i kiedy tę osobę spotka kara za wyrządzoną nam krzywdę. Domagać się sprawiedliwości to zupełnie co innego, niż szukać zemsty. Kara ma bowie służyć poprawie, zemsta zaspokojeniu pragnienia odwetu...
Napisano: "co kto sieje, to i żąć będzie" (Gal 6,8). W Liście do Galatów kontekst tego zdania jest nieco inny, ale trudno oporzeć się wrażeniu, że w tym wypadku jest podobnie. Zło, które człowiek zasiewa, na pewno jakoś obróci się przeciw niemu samemu. Podobnie jest w przypadku każdego zła: złodziej niby zyskuje, ale w dłuższej perspektywie traci. Traci łączność Z Bogiem, trwoni swoją prawość, spokój sumienia...
J.