Iwona 25.09.2004 08:03

Kiedyś ksiądz powiedział, że jedna dziecwzyna śpiewała w nocy i powiedziała, że otrzymałą dar wielbienia Boga, a ksiądz na to, że raczej szatana, bo zamysłem Pana jest by się wszyscy wyspali. Ja natomiast rano przesyłam ludziom internetowe wiadomości, chyba robię to po to, by dobrze zaczęli dzień, by coś im pomogło. Jedni mi dziękują, inni nie, ale niektórym się to podoba. Tyle, ze robię to rano, a komputer jest w pokoju brata i go budzę klikaniem w klawiaturę. CZy to nie taki paradoks, dobrze dla drygich, a źle dla jednego?

Odpowiedź:

Ma rację ksiądz, który uważa, że śpiewanie w nocy jest raczej pomysłem szatańskim. Bóg bowiem nie jest Bogiem bałaganu, a porządku. Noc jest do spania. I jeśli wszyscy śpią trudno ich budzić tylko dlatego, że ktoś rzekomo otrzymał nagle dar chwalenia Boga głośną modlitwą. W tym wypadku zapewne ksiądz użył zdrowego rozsądku, bardzo jednak bliskiego darowi, który nazywamy rozpoznawaniem duchów... Zachcianki jednostki, być może nieco niezrównoważonej, nie mogą być ważniejsze niż prawdziwe dobro wspólnoty....

W sprawie owych internetowych wiadomości... Należy tu zachować złoty środek. Najlepiej wysyłaj wiadomości tylko tym, którym to się podoba. Nie uszczęśliwiaj innych na siłę. Naprawdę bywa rzeczą bardzo denerwującą, gdy np ktoś życzliwy budzi ludzi tylko po to, żeby im powiedzieć dobranoc... Podobnie z bratem: jeśli "rano" znaczy dla Ciebie bardzo wczesną godzinę, to daj mu spać. Jeśli wyleguje się do późna, to oczywiście nie ma w tym nic złego, że go budzisz. Po prostu staraj się zachować dwie cnoty, o których - niestety - często dziś się zapomina: roztropność i umiarkowanie...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg