Syjon 22.08.2004 22:46

Mam pytanie odnosnie tzw. masturbacji nie bede zadawał głupich pytan czy to grzech bo wiem ze ks. chociażby myślał inaczej i tak odpowie tak jak kaze kościół czyli, ze jest to grzech jednak wiadomo ze hormony tzw. testosteron u chłopakow bo głównie o nich chodzi powoduje ze chłopacy robia wiele głupich rzeczy chocażby zaimponowac dziewczynom co czesto konczy sie tragicznie lub tez wyzywaja sie aby wyładowac ta energie niestety czesto na kims co rowniez moze sie tragicznie skonczyc dla obu osob dlatego pytam sie w świetle moich argumentów czy to nie usprawiedliwia tych czynow i nie powinno zaliczyc ich do lżejszych grzechów jesli dochodzi do nich stosunkowo rzadko . JESTESMY TYLKO LUDZMI CHOC WIEM I ZGADZAM SIE ZE SŁOWAMI N.M.P KTÓRA W PODCZAS PRZEKAZYWANIA 3 TAJEMNIC FATIMSKICH ZE LUDZIE ZA CZESTO KRYJA SIE ZA MIŁOSIERDZIEM BOZYM .

Odpowiedź:

W Katechizmie tak o masturbacji napisano:

Przez masturbację należy rozumieć dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej. "Zarówno Urząd Nauczycielski Kościoła wraz z niezmienną tradycją, jak i zmysł moralny chrześcijan stanowczo stwierdzają, że masturbacja jest aktem wewnętrznie i poważnie nieuporządkowanym". "Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości". Poszukuje się w niej przyjemności płciowej poza "relacją płciową, wymaganą przez porządek moralny, która urzeczywistnia w kontekście prawdziwej miłości pełny sens wzajemnego oddawania się sobie i przekazywania życia ludzkiego".
W celu sformułowania wyważonej oceny odpowiedzialności moralnej konkretnych osób i ukierunkowania działań duszpasterskich należy wziąć pod uwagę niedojrzałość uczuciową, nabyte nawyki, stany lękowe lub inne czynniki psychiczne czy społeczne, mogą zmniejszyć, a nawet zredukować do minimum winę moralną.

Teologowie zajmujący się refleksją nad ludzką moralnością są świadomi, że masturbacja może być popełniana nie w pełni świadomie albo nie w pełni dobrowolnie. Wtedy oczywiście grzechu ciężkiego nie ma. Nie można jednak sprawy generalizować i rozgrzeszać młodych ludzi popełniających ten grzech. Taką wiążącą w sumieniu opinię może wydać tylko znający penitenta i jego wysiłki spowiednik. Wielu takiej decyzji nie podejmuje, słusznie - zdaniem odpowiadającego - argumentując, że może się to przyczynić do zlekceważenia grzechu i utrwalenia takiego zachowania.

Co do hormonów... Człowiek powinien nad swoimi popędami panować, a nie być igraszką w ich ręku. Nie można usprawiedliwiać czynów człowieka tym, że coś mu się do organizmu wydzieliło. Jeśli nie mamy do czynienia ze stanem chorobowym, to wszystko jest do opanowania. A wyżywać mozna się na wiele różnych sposobów, choćby uprawiając sport...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg