kuba 16.08.2004 16:01

Kilka miesiecy temu doszedlem do wniosku, ze moim powolaniem jest zycie kaplanskie. Zaczelo sie to dziac od pozornie'przypadkowych'zdarzen; z czasem poczytalem to za znaki opatrznosci. Pierwszy raz stalo sie gdy czytalem pewien tekst o sw. Aleksym i wtedy uderzyly mnie slowa"Zostaw wszystko i pojdz za mna', potem niby przypadkowo znalazlem kartke na ktorej napisane bylo'moze Niepokalana wzywa Cie do sluzby w szeregach marianskich[...]".Inne mniejsze i podobne rzeczy sie dzialy, a ja z czasem zapragnalem tego. Poznalem czym jest zakonb Marianow, i bardzo mi to odpowiada. Czytalem tez ze aby wlasciwie rozeznac powolanie potrzeba 3 warunkow : znakow opatrznosci, zgody serca i zgodnosci z sensem ewangelicznym. Mi te 3 rzeczy sie bardzo ladnie "zazebily', i choc jeszcze 2 lata do matury do ja chcialbym chocby jutro isc do seminarium. Z czasem sie zmienilem; przestalem szlaec za dziewczynami, i postrzegac rzeczy w taki sposob...jak to mowia niektorzy"jak ksiadz"...bardzo chcialbym isc do seminarium, marzy mi sie juz dzis odprawianie mszy sw, zejscie do konfesjonalu i spowiadanie gdyz dla mnie sakrament pokuty to nie jest miejsce gdzie przychodzi sie wyklepac grzeczhy, lae takze spytac, poprosic o pomoc...sam wiele razy korzystalem z takiej formy spowiedzi[jestem lektorem]. Chcialbym sie w przyszlosci zrewanzowac tym samym innym, dla mnie marzeniem jest najmniejsza czynnosc wykonywana przez kaplana, czuje pociag do tego, chcialbym w koncu przyoblec stroj duchowy i otworzyc serce na blizniego, na potrzeby innych, i pomagac nie sam od siebie ale na chwale Imienia"tego ktory mnie poslal"...takie zycie mi sie marzy i tylko w tym sie widze, nie wyobrazam sobie pozostania w stanie swieckim...chcialbym sluzyc Bogu i Maryi, jednak...nie jestem pewien, czy Pan Bog chce abym to robil...moze to dziwne po tym wszystkim co opisalem, moze to kolejna proba powolania, ale waham sie. Nie przed rezygnacja z tego zycia ktore prowadze teraz, ale po prostu czy Pan Bog chce...tylko w kaplanstwie widze swoja przyszlosc i radosc zycia. Co mam robic??

Odpowiedź:

Masz jeszcze sporo czasu na podjęcie pierwszej decyzji, a ostateczną podejmiesz znacznie później. Jeśli Bóg pozwoli Ci przyjąć sakrament kapłanstwa to znaczy, że powołał Cię do swojej służby. Wcześniej tej pewności mieć nie możesz. Ale nie bój się: na pewno nie będzie miał pretensji, że poszedłeś do seminarium... Nie po to dał Ci ową zgodność znaków, nie po to rozpalił Twe serce pragnieniem kapłaństwa...
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg