Marian 05.05.2004 14:31
Mam problem i nie wiem jak go rozwiązać. Jestem gorącym przeciwnikiem wejścia Polski do UE. Kościół poparł je całkowicie i teraz czuję małą niechęć do Kościoła, a nawet więcej: czuje, że trace z nim swego rodzaju kontakt emocjonalny. W ostatnią niedziele i 3 maja nie byłem w stanie się zmusić, aby iść do Msze. Szczególnie, że dowiedziałem się, że na kazaniach była oczywiście mowa o zaletach Unii. Nie wiem co teraz zrobię. Macie jakiś pomysł?