Tekstów tych jest więcej. Wydaje się jednak, że najprościej będzie, jeśli powołasz się na teksty:
J 1, 1: "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo". Dalsza część tego tekstu potwierdza, że Jezus (tu nazwany Słowem) jest Bogiem. Np. w w. 3 i 10, jest mowa, że stworzył świat...
J 1, 18 "Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, (o Nim) pouczył".
Flp 2, 6-7 "On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka (...)
Warto też zwrócić uwagę, że Jezus został skazany własnie za to, że czyni siebie Bogiem. Przytoczmy opis odpowiedniej sceny za Ewangelią Mateusza (26, 63-66)
"(...) Lecz Jezus milczał. A najwyższy kapłan rzekł do Niego: Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży? Jezus mu odpowiedział: Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego, i nadchodzącego na obłokach niebieskich. Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: Zbluźnił. Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Oto teraz słyszeliście bluźnierstwo. Co wam się zdaje? Oni odpowiedzieli: Winien jest śmierci".
Bluźnierstwem nie było to, że uznał siebie za Bożego Syna, bo i każdy pobożny Izraelita tak siebie mógł nazywać. Tkwiło ono - zdaniem przesłuchujących Jezusa - w drugim zdaniu: o tym, że Syn Człowieczy (tak Jezus mówił o sobie) będzie siedzieć po prawej ręce Boga. Otóż po prawej ręce króla zasiadał syn, następca tronu. Wszyscy zgromadzeni doskonale to zrozumieli i za to Jezusa skazali...
Więcej znajdziesz
TUTAJ J.