Alicja
26.02.2004 13:13
Nie rozumiem co znaczy "ofiara", czy w małożeństwie trzeba być męczennicą. Mąż wymusza współżycie, mówi że ma to zagwarantowane przez przysięgę małżeńską nie może pojąć ze mi się normalnie nie chce. Przychodzi z pracy leży, zjada posiłek, TV, zasypia, nie rozmawia ze mną z dziećmi też nie, zamyka się w pokoju i wychodzi tylko na zspokojenie swoich potrzeb, a miłość to będzie wyrażał pod osłoną nocy. Dlaczego odmowa współżycia jest grzechem. Od takiej miłości dostaje się gęsiej skórki i chce się wymiotować. Dodam, że stwierdził, że po współżyciu on się lepiej czuje (bo choruje na depresję). Ponadto ta sytuacja doprowadziła mnie do nerwicy i obecnie jestem na rencie. Mąż nie chce iść do poradni bo on jest w porządku.Co powinnam sobie powiedzieć w takiej sytuacji, co mówi w takiej sytuacji Ewangelia. Czy dostanę odpowiedż e-mailem?
Odpowiedź:
Odmowa współżycia niekoniecznie jest grzechem. W encyklice Humanae vitae tak to sformułowano: "Współżycie płciowe narzucone współmałżonkowi, bez liczenia się z jego stanem oraz jego uzasadnionymi życzeniami, nie jest prawdziwym aktem miłości i dlatego sprzeciwia sie temu, czego słusznie domaga się ład moralny we wzajemnej więzi między małżonkami".
Nie jest uczciwym ani sytuacja, gdy jedna ze stron jest wykorzystywana, ani gdy druga jest zaniedbywana. W tej kwestii trzeba znaleźć kompromis. Ale gdy stosunek małżeński nie jest wyrazem miłości, gdy jest współmałżonkowi narzucany, jest nawet grzeszny. Dlatego małżonek nie ma obowiązku współżyć ze współmałżonkiem, jeśli on domaga się tego nie licząc sie np. ze zdrowiem, samopoczuciem czy sumieniem drugiej osoby...
Teologia moralna szczegółowo wylicza przypadki, gdy małżonek traci prawo do współżycia. Wymienia się tam:
a) zdradę (możliwa nawet separacja prawna)
b) gdy małżonek nie jest zdolny do aktu ludzkiego (np. jest pijany)
c) gdy jego żądanie współżycia jest nieumiarkowane, wyczerpujące psychofizycznie współmałżonka
d) gdy współżycie zagraża zdrowi czy życiu współmałżonka
e) gdy jedna ze stron popadła w chorobę psychiczną o charakterze trwałym (wtedy też nie byłby to akt w pełni ludzki)
f) gdy w małżeństwie jest wiele dzieci, a rodzice nie są w stanie wychować więcej na odpowiednim poziomie
g) gdy współmałżonek nie troszczy się o dom, o dzieci, nie daje pieniędzy na utrzymanie, wcale nie pracuje choć może
h) gdy jedna ze stron jest upakarzana, bita, a potem żąda się od niej stosunku
i) w chorobach wenerycznych
Wydaje się, że do Pani przypadku stosuje się przynajmniej punkt c...
J.