Gosiam 19.02.2004 13:16

Jak z punktu widzenia człowieka wierzącego podejść do problemu ciąży pozamacicznej? Kiedyś jak nie było metod diagnostycznych to taka ciąża była rozpoznawana w momencie pęknięcia np. jajowodu i krwotoku, sam zaś zarodek w chwili operacji i tak był już martwy.
Natomiast teraz można ją rozpoznać wcześniej, jak ciąża jeszcze żyje, choć wiadomo że nie ma szans na zakończenie jej pomyślnie. Co powinna zrobić kobieta która jest w takiej ciąży - czekać na samoistne jej zakończenie, czyli ostrą sprawę chirurgiczną (czasem ryzykując życie, bo zdarza się nie zdążyć z operacją) czy zakończyć ciążę w sposób np. farmakologiczny. Wiele mam takich dylematów, nauka i technika idą do przodu, niosą wiele korzystnych efektów, ale też wiele pytań. Pozdrawiam.

Odpowiedź:

Kościół uczy, że nigdy nie wolno podejmować działań wprost skierowanych przeciw życiu. Godzi się jednak na takie działania, które ratując życie matce, mogą spowodować jako skutek uboczny śmierć dziecka.
W innych kwestiach medycznych zobacz TUTAJ
Zapewne oczekiwała Pani bardziej szczegółowej odpowiedzi: czy wolno taką ciążę usunąć (zabić takiego człowieka) wcześniej, zanim nastąpi sytuacja krytyczna, bezpośrednie zagrożenie życia. Wydaje się, że takie działanie byłoby moralnie uzasadnione. Odpowiadający nie zna się jednak na tyle na medycynie, by móc z całą pewnością na to pytanie odpowiedzieć i wchodzić w szczegóły dotyczące życia takiego zarodka czy ewentualnych jego szans na przeżycie (parę lat temu prasa doniosła o przypadku uratowania takiej ciąży, ale odpowiadający nie wie, czy - jak to u dziennikarzy bywa - ktoś tu czegoś nie przekręcił). Dlatego wysłał pytanie do specjalisty, ale na odpowiedź przyjdzie zapewne jeszcze poczekać. Gdyby przysłała Pani swój adres mailowy (najlepiej wpisując informację w dziale zapytań) wtedy postaramy się tę odpowiedź przesłać...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg